Dom z bali cd : impregnacja i pokrycie dachu
Dom z bali MALOWANIE IMPREGNATEM i POKRYCIE DACHU
Tak...2 tygodnie. Nie spodziewaliśmy się, że będzie to tak pracochłonne, ekipa również :)
Ale panowie dziarsko złapali szlifierki w dłoń i elegancko oszlifowali cały dom zarówno zewnątrz jak i wewnątrz.
Kolejnym etapem było malowanie bali IMPREGNATEM.
Zarówno producent naszego domu, jak i kierujący ekipą ciesielską pan Stasio zdecydowanie polecali firmę Remmers.
A, że kogo jak kogo ale ich dwóch warto się posłuchać :) ... dom zostanie zabezpieczony lazurą HK Remmers.
Producent podaje poniższe właściwości:
Stanęliśmy przed wyborem koloru.
Nie łatwa sprawa, to nie stolik, nie przemalujemy sobie domu od tak za rok jak nam się nie będzie podobać kolor...Kierowałam się kilkoma przesłankami: kolor ma być jak najbardziej naturalny, nie wchodzący w czerwień, rudość ani żółć. Również nie ma być zbyt popielaty. Zupełnie naturalny jasny goły kolor też nie ( w zestawieniu z grafitowym dachem byłoby zbyt podhalańsko )
Wybraliśmy kolor "dąb rustykalny" ➔
w prawdzie na wzorniku wydawał się nam zbyt wyrazisty i wpadający w żółć, ale pan Stasio (cieśla) mówił, że w rzeczywistości nie jest taki żółty ;) poza tym stwierdziłam, że nazwa koloru "dąb rustykalny" do czegoś zobowiązuje :)
I warstwa lazury |
tutaj już zostały naniesione 2 warstwy lazury |
Kolor domu, wyszedł taki jak go sobie wyobrażałam o czym świadczy moja kolorowanka na projekcie sprzed pół roku :) :
tak pokolorowałam projekt domu pół roku temu |
I taki też wyszedł kolor w rzeczywistości :) |
Wnętrze domu zostało pokryte bezbarwną lazurą HK Remmers tak, żeby ściany były jak najbardziej gołe i naturalne a tym samym porządnie zabezpieczone.
za zestaw lazur do pomalowania domu z zewnątrz i wewnątrz dwiema warstwami zapłaciłam ok 4500 zł i starczyło jeszcze na pomalowanie ogrodzenia :)
DACH
Nadszedł ten czas, który zapewne nie ominie żadnego inwestora budującego swoje wymarzone gniazdko..kiedy to kosztorys zaczyna się jakoś tak rozjeżdżać i nie chcę się spiąć z realnymi kosztami.Nasz kosztorys ni jak nie chciał się dopasować do realnych wydatków z jakimi borykaliśmy się na co dzień.
A ile doszło dodatkowych pozycji! (zastanawiam się, czy ktoś kto tworzy te wszystkie gotowe formularze bankowe w tym draft kosztorysu...budował kiedyś dom...)
Według moich aktualnych obliczeń wynikło, że w kosztorysie zrobiła się jakaś czarna dziura i do całkowitego wykończenia domu, pomimo niemal maksymalnego kredytu hipotecznego, zabraknie nam ok 90 000 zł!
Jak ?! CO? Ale jak to? Przecież miało być tak jak zaplanowałam, tak jak z obliczeń i kalkulacji wynika, tak jak na kartce, na ofertach...!? Skąd ja teraz wezmę 90 000 zł!
Dobrze...spokój, zachowajmy spokój...tylko on nas może uratować...
Co robimy w sytuacji kiedy zaczyna brakować pieniędzy: tniemy koszty !
No więc otworzyłam swoje cudowne excelowe tabelki i zaczęliśmy przeglądać z czego możemy zrezygnować, co kupić taniej, co odłożyć na później...
Z monitora patrzyły na mnie 3 najkosztowniejsze pozycje:
- kuchnia meble ok 17 000 zł
- okna ok 40 000 zł
- pokrycie dachu ok 60 000 zł
Okna - sytuacja jak powyżej, zadatek zapłacony, okna wyprodukowane, czekają na montaż
Dach... no tak 60 000 zł do dużo więc dużo może się udać urwać...tutaj zatem można by coś zaoszczędzić
60 000 zł miała nas kosztować blachodachówka firmy Gerard Corona gontopodobna z posypką ceramiczną razem z robocizną.
Blachodachówka gontopodobna to całkiem fajne rozwiazanie:
jest lekka jak blacha, tłumi dźwięki i jest odporna na wiele czynników zew jak dachówka ceramiczna, a wyglądem przypomina drewniany gont świerkowy - czarny gont na podhalańskich dachach.
Tak wygląda blachodachówka gontopodobna:
Tak natomiast wygląda naturalny gont świerkowy:
Pozostało nam poprosić dekarza o alternatywną ofertę.
Nie owijając w bawełnę powiedzieliśmy wprost właścicielowi firmy, która miała nam kłaść okrycie dachowe jaka jest sytuacja i czy mógłby nam zaproponować tańszy materiał na pokrycie dachu.
Dekarz skierował nas do hurtowni w której się zaopatruje a tam dostaliśmy kilka ciekawych ofert.
- Pierwsza to również blachodachówka gontopodobna, ale bez posypki: wyglądała w rzeczywistości ...bardzo kiepsko: jak kiepskiej jakości blaszki położone pasami. Cena wychodziła trochę niższa ale bez szału.
- Druga opcja to skandynawska blachodachówka Planija.. czyli odbiegamy od imitacji gontu i idziemy w zwykłą blachodachówkę... a miał być gont :(
a co tam.... dachu i tak nikt nie ogląda z bliska prawda? Z resztą blachodachówka tez może być ładna :)
- trzecie opcja spodobała mi się najbardziej (cena) ;) chociaż wyglądała tak jak skandynawska planija. Mowa o serii Husaria Blachpolu . Spodobała mi się ze względu na swój nietuzinkowy kształt: nie taki jak 90 % blachodachówek czyli w klasyczne S , tylko taka...inna... w dodatku matowa , wręcz chropowata i w kolorze pięknego grafitu zmieniającego odcień w zależności od padających promieni. Chropowata powierzchnia fajnie się mieniła ...wmawiałam sobie nawet, że wygląda jak posypka ;P
A teraz najważniejsza informacja: ile udało nam się zaoszczędzić zamieniając sam materiał z blachodachówki Gererd Corona na blachodachówkę Blachpol Husaria....?
zaoszczędziliśmy 32 000 zł!
Tak! Zapłaciliśmy za materiał i położenie pokrycia wielospadowego dachu o powierzchni ok 360m2 ok 28 000 zł zamiast planowanych 60 000 zł!Tak prezentuje się blachodachówka Husaria :
Wyprzedzając potencjalne pytania i sugestie odnośnie dachówki ceramicznej: tak, podoba mi się i uważam, że jest lepszym materiałem niż blachodachówka. Jednak przy naszej powierzchni dachu materiał oraz koszty robocizny wzrosłyby ponownie do ok 60 000 zł .
Aktualizacja: na przełomie czerwca i lipca 2017 przez naszą okolicę przeszła kilkukrotnie niebezpieczna nawałnica. Nasz dach był jeszcze nie skończony. Okoliczne stare duże drzewa zostały przez huragan powyrywane z korzeniami...nawałnica narobiła wielu szkód. Nasz dach jednak zdał pierwszy egzamin :) nic nie uległo zniszczeniu.
Obecnie jest 10 lipca 2017 ... 30 sierpnia czyli za ok 1,5 miesiąca planujemy się wprowadzić...
praca wre ale o dalszych poczynaniach w kolejnych postach.
czekam z niecierpliwością :) przeczuwając już co mnie czeka. Do tej pory tylko remontowałam domy, wprawdzie 3 szt ale to nie to samo co budowa. Trzymam kciuki, chciałabym już być na tym etapie , ale na razie czeka mnie etap papierów - który mnie przeraża
OdpowiedzUsuń